Potem przeszliśmy przez Sukiennice, gdzie w powietrzu unosił się zapach historii (i lekko zakurzonych pamiątek), spojrzeliśmy z zachwytem na Kościół Mariacki, a hejnał z wieży zrobił na nas większe wrażenie niż dzwonek na koniec lekcji.
W Muzeum Sztuki Nowoczesnej zastanawialiśmy się, czy to, co wygląda jak odwrócony kosz na śmieci, to przypadkiem nie arcydzieło – ale kto by się tam znał? Najważniejsze, że było ciekawie!
Później – wizyta śladami wielkiego Polaka. W Muzeum Jana Pawła II w Łagiewnikach było spokojnie, refleksyjnie i... naprawdę inspirująco. Trochę zadumy nie zaszkodzi – nawet największym klasowym śmieszkom.
Na koniec – sportowa niespodzianka w klubie „GOL”! Tam czekały na nas warsztaty z pierwszej pomocy (czyli jak ratować kolegę, który zemdlał na widok szpinaku)>Kilka osób wyszło bardzo dobrze zabandażowanych. Były również zajęcia o zdrowym jedzeniu. Dowiedzieliśmy się, że baton to nie obiad, a planowanie posiłków to nie tylko pytanie: „co dziś na kebaba?”
Było super! Trochę nauki, dużo śmiechu, mnóstwo kroków na liczniku i masa wspomnień. Jesteśmy gotowi na wakacje - mądrzejsi i z wiedzą, jak uniknąć zgagi po bigosie.