Nasza patronka
Barbara z Nikomedii żyła w III wieku. poniosła śmierć męczeńską prawdopodobnie około 305 roku podczas prześladowań organizowanych przez cesarza Maksymiana Galeriusza. Jest w w biografii św. Barbary sporo z legendy, ponieważ zagadką jest też miejscowość, w której Święta żyła i życie oddała za swą wiarę. Legenda chce tymczasem, aby spojrzeć na postać Barbary od strony jej niespotykanej urody, oraz ze względu na fakt, iż była córką bogatego poganina. Nauki mogła więc pobierać w Nikomedii, gdzie natknęła się właśnie na chrześcijaństwo, przy czym również wtedy korespondowała ze znanym pisarzem i filozofem Orygenesem z Aleksandrii. Pod jego wpływem Barbara miała zdecydować się na przyjęcie chrztu i złożenie ślubów czystości. Tymczasem ojciec Barbary, wspomniany zamożny poganin, miał co do niej całkiem inne plany, więc dowiedziawszy się o tym, sprawił, że została uwięziona w wieży. Została tam poddana głodzeniu i szykanom. Natomiast Barbara w swym postanowieniu była niezwykle wytrwała, wobec czego ojciec, nie mogąc wpłynąć na nią, oddał Barbarę pod sąd. Wyrok okazał się surowy, bowiem Barbarę wychłostano, lecz, jak powiada legenda, zniosła to nadwyraz dobrze. Widząc to, poganie pobili ją maczugami i przypalali pochodniami. A skończyło się na obcięciu jej piersi. Ponownie zniosła to tak, że wprawiła prześladowców w konsternacje. Sąd nie chciał jednak być bezradny, więc podjął decyzję o tym, by jej własny ojciec ściął ją mieczem. Tak też dokonało się, ale w momencie ścięcia Barbary jej ojciec został trafiony śmiertelnie piorunem. Kult Barbary jest niezwykle żywy w Polsce, ponieważ patronuje ona górnikom oraz rybakom, żołnierzom, architektom, więźniom, kamieniarzom, akuszerkom, złotnikom i wielu innym zawodom o dużym ryzyku.
Jej kult na Górnym Śląsku rozkwitł w drugiej połowie XIX w., co miało związek z rozwojem górnictwa. Pracownicy kopalń mieli obowiązek modlić się wspólnie przed rozpoczęciem szychty w cechowniach - przed ołtarzami z wizerunkami patronki, które fundowane były przez właścicieli i dyrektorów. Dobrym obyczajem był także udział w mszy świętej 4 grudnia.
Święta Barbara chroniła przed utratą zdrowia i śmiercią podczas wykonywania pracy, pojawiała się w podziemiach kopalni, by wyprowadzać pracujących górników z zagrożonych miejsc. Ratunku mógł jednak oczekiwać wyłącznie ten, kto prosił świętą o wsparcie modląc się do niej. Właśnie regularne modlitwy kierowane do świętej Barbary na powierzchni, miały gwarantować ratunek w sytuacji zagrożenia pod ziemią. Przekazywano sobie opowieść o trzech górnikach, którzy „codziennie odmawiali modlitwę do świętej Barbary (...), zostali zasypani wraz z towarzyszami w kopalni. Po ośmiu dniach odkopano ich żywych, podczas gdy inni zmarli”.
A jak to się stało, że święta Barbara została patronką górników? Według legend opowiedzianych około 1908 roku przez emerytowanego górnika z Piekar Śląskich Wawrzyńca Hajdę, miała sama wybrać sobie górników, by się nimi opiekować: „[b]o jest tak, że ona, jak ją zabili (…) to pod ziemia wlazła. Tam zaroz zoboczyła, że jest ciemno i zimno, i woda leci. Do tego wszytko się trzensie. To tam naszła górników co węgiel kopali. Wzięła pod rozwaga kiedy tam była, że to się idzie pomierzyć, jak łoni ciężko robili i jakie mieli wszystko, i czym fedrowali. To się patronka (…) pomyślała, że pójdzie do Boga z prośbą. Poszła i powiedziała, że łona, Barbarka, chce być patronkom górników. Pan Bocek się zgodził i łod tego czasu jest św. Barbara patronkom wszystkich górników”.
Barbara opiekuje się tymi, którzy podczas pełnienia swoich codziennych obowiązków, w trakcie pracy, narażeni są na rozmaite niebezpieczeństwa. Miejmy nadzieję, że patronując szkole będzie czuwała nad wszystkimi uczniami i nauczycielami, aby każdego dnia mogli wypełniać swoje obowiązki. A uczniów ochroni przed kiepskimi ocenami.
Świynto Barbara była chrześcijankom kole roku 300, czyli w czasach kedy starożytne Rzymiony zakozywały wierzyć w Ponboczka. Ale możno by sie Barbara jakoś obstoła, jakby niy od nij łojciec. Chop tyn mioł dobro robota we rzymskim urzyndzie i boł sie jom stracić. Bestoż kozoł swyj cerze pociepnonć wiara w Ponboczka. Jak Barbara tego zrobić niy chciała, to som łojciec poszoł na nia naskarżyć na policjo. Te chachary jom mynczyły, a na koniec zabiyły miczym. I poszła świynto Barbara do nieba i stała sie patronkom od nogłyj i niyspodziywanyj śmierci. A przeca tako śmierć grozi gornikom jak sjyżdżajom blank głymboko na gruba. Tak tyż świynto Barbara stała sie patronkom gornikow. Bestoż w dniu 4 grudnia, kedy je kościelne świynto świyntyj Barbary - gorniki tyż majom wtedy swój fajer, kery nazywajom "BARBORKA". Tego dnia niy idom fedrować do ro-boty, a yno cołki dziyń świyntujom.
Mirosław Szołtysek